Po około 20 minutach
stałyśmy pod domem... na podjeździe stało czarne BMW z czego
wywnioskowałyśmy je już przyjechali.
- Ty dzwonisz - szepnęłam
do Domy.
- Okej, ale ty mówisz - przekomarzała się ze mną
- Okej. - Doma zadzwoniła do drzwi, usłyszałyśmy długie
"dzyyyyyń" po czym drzwi się otworzyły. W
drzwiach stanął mega przystojny chłopak z orzechowymi włosami
uczesanymi do góry.
- Cześć, Jestem Marta Lickiewicz, a to jest
Dominika Jurczyńska - wskazałam na Domę - Mieszkamy niedaleko
ciebie i chciałyśmy przywitać ciebie i twoją rodzinę. - powiedziałam dosyć płynnie po angielsku.
- Hej, jestem Justin
Bieber - chłopak odezwał się po Polsku i wyciągną do nas rękę.
- Nieźle mówisz po Polsku - powiedziała Doma trzymając jego
rękę.
- No wiesz jak mam tu mieszkać to wypada znać język. - uśmiechnął się
- A twoi rodzice też mówią po Polsku? - zapytałam
- Ymmm. W stopniu komunikatywnym, że tak powiem. -
znowu się uśmiechnął - Mam jeszcze młodsze rodzeństwo które też
nieźle sobie radzi. - teraz uścisnął moją dłoń, a ja poczułam
jakby stado motyli latało mi w brzuchu.
- Ile mają lat? Jeśli
wolno mi spytać? - Doma powiedziała dość niepewnie.
- Jazzy
czyli moja siostra 4, a Jaxon,brat 3. - mówił drapiąc się po
karku.
- Emm. A ten... nie chciałbyś z nami wyjęć na chwile...
pokazałybyśmy ci okolice? - zapytałam dosyć nieśmiało
- No
pewnie, tylko powiem rodzicom że wychodzę - wyszczerzył swoje
białe ząbki i zniknął w swoim domu.
- Boże jaki on boski - szepnęła do mnie Doma
- Nooo. Boże jacy ci Kanadyjczycy są
przystojni. - odparłam. Dosłownie chwilę później Justin już do
nas wrócił i poszliśmy pokazywać mu miasto. Chodziliśmy już
dobre dwie godziny, kiedy nagle zadzwonił mój telefon
- Halo? - odebrałam
- Kochanie za ile będziesz? - zapytała mama
- Ymmm.
Nie wiem, za godzinę może dwie - odparłam
- Trzymam cię za
słowo, pa kochanie - odpowiedziała mama. - Papa - rozłączyłam
się.
- Kto to był? - zapytał Justin.
- Moja mama, za dwie
godziny mam być w domu. - odpowiedziałam patrząc na czubki moich
butów.
- Sooł ... co jeszcze porobimy? - zapytał nas Justin
- Pójdziemy jeszcze w jedno miejsce - odparłam. A Doma patrzyła na
mnie pytająco.
- No na placyk - odparłam.
- Aaa. Ty, to dobry
pomysł. - Justin chyba nie za bardzo wiedział o co nam chodzi więc
zapytał
- Jaki placyk?
- Tu niedaleko, tylko ja i Marta wiemy
gdzie to jest, ale na pewno ci się spodoba. - wytłumaczyła mu
Doma.
- Okay... To chodźmy - uśmiechnął się do nas.
Ruszyliśmy przed siebie i po 5 minutach doszliśmy na miejsce.
-
Oto placyk. - powiedziałyśmy razem z Domą, przez co Justin zaczął
się śmiać
- No co? - znowu powiedziałyśmy równo i też
zaczęłyśmy się śmiać – Podoba ci się?
- Yep. - odparł.
- Chodźmy nad stawik. - powiedziałam łapiąc Justina na ramię.
Zdjęłam buty i stópki (skarpetki) i zanurzyłam stopy w zimnej
wodzie, przez co przeszedł mnie dreszczyk. Justin i Doma zrobili to
samo ... Justin siedział po mojej prawej, a Doma po lewej.
Siedzieliśmy tak i gadaliśmy, a to o mnie, a to o Domie i o
Justinie.
- Ej ja już muszę spadać, bo za 10 minut muszę być w
domu. - powiedziałam zakładając vansy.
- Ja też chyba powinienem
wracać do domu. - odparł Justin
- To może odprowadzimy Martę, a
później ja cię odprowadzę co Justin? - zapytała Doma
- Okey - uśmiechnął się brunet. Tak jak powiedziała Doma, tak
zrobili. Doprowadzili mnie pod same drzwi.
- To do zobaczenia - powiedział Justin przytulając mnie.
- Do jutra - uśmiechnęłam
się do niego
- Pa piękna - odwróciłam się do Domy, całując
ją w policzek
- Na razie mała - też mnie pocałowała w policzek, a ja weszłam do domu. Przywitałam się z rodzicami i poszłam do
swojego pokoju, wzięłam lapka, weszłam na TT i napisałam: "Jak na razie to najlepszy dzień z tych wakacji!", przejrzałam
jeszcze Facebook'a i zaprosiłam Justin'a do znajomych. Wyłączyłam
laptopa wyjęłam piżamę z szafy, wzięłam szybki prysznic i
położyłam się w łóżku. Chwile myślałam o tym jaki Justin
jest przystojny i zasnęłam.
__________________________________________
No i jest pierwszy rozdział :)
Następny rozdział będzie we wtorek :D
No i jest pierwszy rozdział :)
Następny rozdział będzie we wtorek :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz